Dzisiaj jest: 9.6.2025, imieniny: Anny-Marii, Felicjana, Sławoja

Zanim znów się zakochasz… O miłości do siebie słów kilka

Dodano: ok. 5 godzin temu Czytane: 1146 Autor:

Zanim znów się zakochasz… (O miłości do siebie słów kilka) upewnij się, że nie robisz tego z pustki. Znasz ten schemat? Poznajesz kogoś. Zaiskrzyło. Piszecie codziennie, śmiejecie się, planujecie. My

Zanim znów się zakochasz… O miłości do siebie słów kilka

Zanim znów się zakochasz… upewnij się, że nie robisz tego z pustki

Znasz ten schemat?
Poznajesz kogoś. Zaiskrzyło. Piszecie codziennie, śmiejecie się, planujecie. Myślisz: „Tym razem będzie inaczej”. Starasz się – bardziej niż zwykle. Przymykasz oko, kiedy nie odpisuje. Tłumaczysz sobie jego chłód. Zaciskasz zęby, kiedy czujesz się ignorowana.
I w końcu… znowu zostajesz sama.
Z bólem, wstydem, pytaniem: co ze mną jest nie tak?

Tylko że… to nie z Tobą jest coś nie tak.

To z tym, czego nauczyłaś się o miłości.
Miłość nie naprawi braku miłości do siebie
Wiele z nas – dorosłych, mądrych, świadomych kobiet – wchodzi w relacje nie dlatego, że naprawdę tego chcemy. Tylko dlatego, że nie umiemy być same.
Bo samotność boli. Bo cisza wieczorem boli. Bo widok pustej poduszki po drugiej stronie łóżka boli. A najbardziej boli myśl: nikt mnie nie wybiera.
I właśnie z tego bólu podejmujemy najgorsze decyzje. Z bólu godzimy się na ochłapy. Z bólu trzymamy się kogoś, kto emocjonalnie nas ignoruje. Bo choć boli – wydaje się lepsze niż to drugie: pustka.
Ale to kłamstwo.

Jak wygląda życie, gdy siebie nie kochasz?

  • Zgadzasz się na rzeczy, których nie chcesz.
  • Mówisz „tak”, choć w środku krzyczysz „nie”.
  • Czekasz na wiadomość, jak na zbawienie.
  • Przepraszasz, choć to Ty zostałaś zraniona.
  • Próbujesz być „łatwa w obsłudze” – byle nie za dużo, byle nie zniechęcić.
A potem – po raz kolejny – znikasz. Nie z relacji. Z siebie.

A co się zmienia, gdy zaczynasz siebie słyszeć?

Zaczynasz zauważać, że:
  • nie każda uwaga to miłość,
  • nie każde pragnienie bliskości oznacza, że to „ten jedyny”,
  • nie musisz zabiegać o tych, którzy Cię nie wybierają.
Zaczynasz kochać inaczej. Mądrzej. Bez dramatu. Bez przymilania się. Bez udowadniania, że jesteś warta miłości.
I wtedy – paradoksalnie – pojawia się ktoś, kto kocha Cię bez warunków. Bo Ty już nie próbujesz udawać kogoś innego.

Przestań traktować relację jak projekt do naprawy

Nie musisz ratować, naprawiać, przekształcać nikogo.
Nie musisz być terapeutką w swoim związku.
Nie musisz „zasługiwać” na miłość. Miłość nie powinna boleć, spalać, wyczerpywać.
Miłość to nie wynagrodzenie za cierpliwość.

Jak zacząć? Od siebie. Z uważnością. Bez presji.

Zacznij od zadania sobie kilku pytań:
  • Czego naprawdę potrzebuję – a czego się boję?
  • W czym w relacjach przesadzam, bo boję się odrzucenia?
  • Czy potrafię być szczera wobec siebie – nawet jeśli to niewygodne?
Może odkryjesz, że nigdy tak naprawdę nie dałaś sobie przestrzeni, by się poznać. Może dopiero teraz nauczysz się odróżniać miłość od lęku przed samotnością.
To nie jest słabość. To dojrzałość.

Jeśli czujesz, że chcesz wejść w to głębiej…

…na stronie psychopogaduchy.pl znajdziesz więcej.
Tam opowiadam, jak krok po kroku budować swoją emocjonalną niezależność. Jak odplątać się z dziecięcych schematów, które każą Ci zabiegać o miłość. I jak odzyskać siebie – bez dramatów, za to z lekkością, którą czuć naprawdę.
Bo to nie Ty masz się zmieniać, by ktoś Cię pokochał.
To Ty masz wrócić do siebie – i zobaczyć, że zasługujesz na miłość już teraz.

Nie szukaj kogoś, kto Cię wreszcie pokocha.
Stań się tą, która siebie nie opuszcza.


Obraz Pexels z Pixabay
 
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz Ukryj formularz
Captcha
Przepisz tekst widoczny na obrazku.
KOSMETYKI NATURALNE***KOLAGEN NATURALNY w PROMOCYJNEJ CENIE***Użyj kodu rabatowego: (netkobieta57) ***