Sex Education - miejsce akcji
Gdzieś w brytyjskim miasteczku, dokładnie nie wiadomo gdzie, ani kiedy - jest sobie pewna szkoła - do której uczęszczają dzieciaki w wieku 15 - 18 lat. I właśnie o nich i ich problemach opowiada ten serial. Temat niby oklepany - to samo można powiedzieć o prawie każdym serialu o młodzieży i dla młodzieży. Jednak - sposób, w jaki opowiadane są historie dotyczące inicjacji seksualnej oraz problemy, z którymi muszą sobie radzić młodzi ludzie w dzisiejszym świecie - jest na tyle ciekawy - że serial wciąga i sprawia, że choć chwilę czasu poświęcamy na zadumę nad treścią.Fot. materiały prasowe Netflix
Sex Education - bohaterowie i temat przewodni
Głównym bohaterem jest Otis (Asa Butterfield). Chłopak, który emocjonalnie nie dojrzał do swojego ciała. Jego sytuację komplikuje fakt, że jest synem Jean (Gillian Anderson) - miejscowej sex - terapeutki. W efekcie czego o seksie i problemach z płciowością - ma bardzo rozległą i wykraczającą ponad przeciętność wiedzę.... teoretyczną. W praktyce - wciąż jest prawiczkiem, który dodatkowo ma swoje własne zahamowania i problemy.Mamy tu także najlepszego przyjaciela Erica ( Ncuti Gatwa) - zdeklarowanego geja, który próbuje odnaleźć swoje miejsce w otaczającej go rzeczywistości. Tym bardziej, że większość osób to jednak hetero.
Oraz Meave (Emma Mackey) - inteligentną dziewczynę, której życie od dziecka dawało w kość, i która w wieku nastu lat - musi radzić sobie z problemami, o których jej rówieśnicy nawet nie mają pojęcia.
To właśnie ona dostrzega potencjał w wiedzy Otisa - i proponuje mu wspólny biznes - prowadzenie odpłatnej sex terapii dla rówieśników.
Sex Education - recenzja
To co mi osobiście spodobało się w tym serialu - to fakt - że nie jest czarno - biały. Nie ma prostego podziału na tych "złych" i "dobrych" bohaterów. Szybko dowiadujemy się - że nawet największe łobuzy w szkole "mają uczucia" i jest im czasami równie ciężko odnaleźć się w otaczającej ich rzeczywistości, jak ich ofiarom.Podoba mi się lekkie podejście do trudnego tematu. To z jaką łatwością i oczywistością Gillian Anderson - gwiazda kultowego już serialu "Z archiwum X" - grająca twardą Danę Scully - zadaje najbardziej intymne pytania, czy rozmawia o waginach i penisach.
Podoba mi się muzyka - oddająca nastrój i wpadająca w ucho.
Podoba mi się także sposób - w jaki zostały poruszone największe problemy nie tylko nastolatków. Niechciane ciąże, aborcje, problemy z erekcją czy orgazmem - to tylko niektóre z poruszanych tematów. Nie ma patosu, nie ma przereklamowania i przekłamania. Jest zwykłe codzienne życie i zwykłe - zwykle codzienne problemy - z którymi wielu z nas musi sobie po prostu radzić.
Po obejrzeniu pierwszego sezonu - już nie mogę doczekać się kolejnej serii