Dzisiaj jest: 17.11.2024, imieniny: Grzegorza, Salomei, Walerii

W pył zwrot- gra karciana o potyczkach owadów

Dodano: 3 lata temu Czytane: 1960 Autor:

Już niebawem Dzień Dziecka, masz już pomysł na prezent?

W pył zwrot- gra karciana o potyczkach owadów
Już za dwa tygodnie dzień, na który dzieciaki czekają z utęsknieniem – Dzień Dziecka. Masz już pomysł na prezent? Chciałabyś podarować swoim smykom coś niepowtarzalnego, rozwijającego, a jednocześnie wciągającego na długie godziny?
Mamy dzisiaj dla Ciebie kolejną podpowiedź na super prezent na Dzień Dziecka – Grę karcianą "W pył zwrot" od Wydawnictwa Muduko.
Gra testowana była przez nasze dzieciaki, przeczytajcie recenzję napisaną przez ich mamę i sami się przekonajcie czy warto…

„Cóż za zabawna gra słów”, pomyślałam, biorąc do ręki najnowsze dzieło słynnego niemieckiego twórcy gier planszowych, Reinera Kniazi. Nie od razu jednak miałam ochotę pociągnąć tę przygodę dalej, gdyż z pudełka spoglądała na mnie złowieszczo uzbrojona pszczoła, a zarówno ja, jak i moja córka, od owadów raczej stronimy, nawet jeśli są tylko narysowane. Niemniej, postanowiłam dać jej szansę i była to jedna z lepszych decyzji.

 

 „W pył zwrot” jest kolejną karcianą wariacją na temat zaprojektowanej przez niego w 1992 roku gry o nazwie „ Loot”, w której głównym motywem jest walka statków pirackich o łupy. Wytrawni planszówkowicze z pewnością pamiętają także grę „Korsar” będącą polskim odpowiednikiem oryginału, bazującą na tych samych motywach. Tym razem oryginał wzięło na warsztat Wydawnictwo Muduko, dzięki któremu możemy na chwilę przenieść się w świat owadów. I to nie byle jaki świat, bo do samej Wielkiej Prapuszczy, której nowo wybrany władca zażyczył sobie skosztować kwiatowego pyłku, znanego ze swoich leczniczych właściwości. Aby uczynić zadość pragnieniu władcy, owadzie jednostki ruszają ochoczo na łąkę i rozpoczynają rywalizację. Smaku całemu wydarzeniu dodaje obietnica uhonorowania zwycięzcy tytułem Mistrza Pyłku. 
 

Do dyspozycji graczy jest 5 gatunków owadów, a także 7 odmian kwiatów pyłkodajnych, barwnie opisanych w legendzie dołączonej do pudełka. Celem gry jest zdobycie jak największej ilości pyłku kwiatowego. Gracze robią to, wysyłając owady zapylające do fabryk kwiatowych, by stoczyły walkę o cenny surowiec. Gra trwa kilka tur, które gracze rozgrywają zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Talia składa się z kart kwiatów i kart owadów, pośród których znajdziemy też karty dowódców w postaci majestatycznych, ukoronowanych osobników. Dodatkowo mamy do dyspozycji 1 kartę czarnej pszczoły, o której istnieniu nie miałam do tej pory pojęcia! Przed rozegraniem tury gracz sprawdza, czy udało mu się zdobyć jakieś karty kwiatów, a następnie wykonuje jedną z dwóch akcji: dobranie karty lub zagranie. Rozgrywka kończy się, kiedy zabraknie kart w stosie i jeden z graczy zagrał swoją ostatnią kartę. 

Do wyboru mamy dwa warianty: pierwszy, w którym każdy z uczestników rywalizuje z pozostałymi (2-5 graczy), a także drugi- zespołowy, w którym gracze tworzą drużyny złożone z dwóch osób i wspólnie starają się pokonać rywali. 

 

Mogłoby się wydawać, że jest to gra planszowa, jakich wiele, niemniej jej największym atutem jest przepiękna szata graficzna oraz walory edukacyjne. Ilustracje autorstwa Piotra Sokołowskiego naprawdę robią wrażenie, a przyznać trzeba, że nie było to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę wstręt, jaki budzą owady u wielu ludzi, zwłaszcza dzieci. 

Mnie samą przechodził nieprzyjemny dreszcz, gdy przypadkiem przyszło mi spotkać się z, o zgrozo, wielkim chrząszczem! Nigdy bym nie przypuszczała, że będę w stanie zachwycić się jego wizerunkiem! Co innego barwne motyle, pracowite pszczółki, ale chrząszcze? Rzadko udaje się wydobyć piękno tych stworzeń, bez czynienia ich infantylnymi, tak jak ma to miejsce w wielu grach planszowych przeznaczonych dla dzieci. Tymczasem tutaj dostajemy duże, piękne karty, dzięki którym możemy cieszyć oczy najdrobniejszymi szczegółami, a owady przedstawione są w sposób fascynujący: jako dzielni wojownicy i niestrudzeni zbieracze pyłku, dźwigający narzędzia do walki i naczynia pełne złotych drobinek. Wrażenie robi tu dosłownie wszystko- kolory, kształty, linie, które imitują strukturę tak doskonale, że niemal czujemy pod palcami delikatność skrzydeł motyli lub miękkość białej ćmy. Podobnie rzecz ma się z kwiatami, które niemalże wybuchają ze stalowych elementów i rur, przywodzących na myśl fabryki. Wszystkie rysunki, mimo swojego baśniowego charakteru, są bardzo realistyczne, każdy gracz z pewnością rozpozna gatunek widniejący na jego karcie. 

 

Warto dodać, że na kartach, oprócz ilustracji nie ma żadnych słów, jedynie symbole i cyfry, co sprawia, że gra sprawdzi się nie tylko u dorosłych i starszych dzieci, ale także tych młodszych, nieumiejących jeszcze czytać. Jest zatem doskonałą alternatywą dla znanych i popularnych gier rodzinnych. To także produkt niezależny językowo, co jest jego dodatkowym atutem. 

Gra zwraca także uwagę na bardzo ważny temat ochrony przyrody. Jak czytamy w instrukcji: „owady zapylające to niezwykle pożyteczne organizmy. Taplają się w kwiatach (…) i w ten sposób, całkiem przypadkiem, zapylają kwiaty. Zapylanie to symbioza kwiatów i owadów, do tego mająca niezwykłą moc, bowiem bez tych niewielkich zwierząt nie byłoby nasion, pysznych owoców i warzyw”. Opracowanie dr. inż. Kamili Rojek z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, które znalazło się w instrukcji, dostarcza nam garść wiedzy podanej w ciekawy, zabawny sposób, który pomoże wykształcić w dzieciach wrażliwość wobec przyrody, zwłaszcza tych najmniejszych, najbardziej zagrożonych stworzeń. Gra swoją tematyką wpisuje się doskonale w coraz bardziej popularny (o jak dobrze! ) trend ochrony pszczół i innych owadów zapylających oraz zwiększa naszą świadomość w temacie ekologii. 


CZYTAJ TAKŻE: Prezent na Dzień Dziecka? Może ekopuzzle?

Gra „W pył zwrot” będzie także doskonałym narzędziem do ćwiczenia umiejętności zarządzania posiadanymi zasobami, doboru i stosowania taktyki, a także podejmowania decyzji i brania na siebie odpowiedzialności za nią. Którą kartą zagrać? Czy wziąć udział w potyczce, czy może zaczekać na lepszą kartę? Czy to już czas na zagranie kartą dowódcy? Co mi to da? 

Te rozterki, a także nieodłączny element ryzyka sprawiają, że gra staje się emocjonująca i ciekawa, zwłaszcza jeśli graczy jest więcej. To idealny sposób na rodzinne popołudnie lub spotkanie z przyjaciółmi, gdyż gra fantastycznie zintegruje graczy w różnym przedziale wiekowym i każdemu dostarczy sporo frajdy. Dobra zabawa gwarantowana, dlatego, karty w dłoń i w pył zwrot!
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz Ukryj formularz
Captcha
Przepisz tekst widoczny na obrazku.
KOSMETYKI NATURALNE***KOLAGEN NATURALNY w PROMOCYJNEJ CENIE***Użyj kodu rabatowego: (netkobieta57) ***