„Jeśli chcesz zostać aktorem, gwiazdą filmową albo politykiem, wyobrażaj sobie codziennie, że już tym kimś jesteś. Wizualizuj sobie codziennie Twe życiowe pragnienia. Nasyć atmosferę wokół siebie myślą o nich, uczuciami, wyobrażeniami i wiarą, że jesteś tym, kim chcesz być, robisz to, co chcesz robić, posiadasz, co chcesz posiadać.”
Myślenie ma przyszłość – tak w czasach mojej młodości zwykło się mawiać. Jednak dopiero całkiem niedawno zrozumiałam, że to myślenie ma wielką moc zmieniania życia i realizowania pragnień. Jeśli czegoś bardzo pragniesz, codziennie o tym myślisz, wyobrażasz sobie, że już to masz, to prawo przyciągania sprawi, że tak się właśnie stanie. Jednak najpierw to Ty musisz w to uwierzyć i poczuć, że już to się spełniło.
„Myślenie podświadome, wypełniające treścią Twe medytacje i wyobrażeniowe wizje, przedstawi Ci zgodnie z prawami psychologii plan spełnienia Twych pragnień.”
Tak właśnie działa prawo przyciągania. Jeśli bardzo czegoś pragniesz i ciągle o tym myślisz, wyobrażasz sobie, że już to masz, to będziesz to mieć. Nie powinno Cię interesować to, w jaki sposób to do Ciebie przyjdzie. Jeśli pragniesz mieć nowy samochód, ale nie masz na niego teraz pieniędzy, to bardzo możliwe, że niebawem wygrasz go na jakiejś loterii albo dostaniesz w spadku. Do Ciebie należy to, by o tym wymarzonym aucie myśleć każdego dnia, wyobrażać sobie, że do niego wsiadasz i jedziesz nim na zakupy czy do pracy, że tankujesz do niego benzynę i że jedziesz nim na myjnię. Jeśli będziesz myśleć, że to, czego tak bardzo pragniesz, jest już w Twoim posiadaniu, to tak się stanie i nieważne w jaki sposób, skąd czy od kogo.
„Aby osiągnąć sukces w jakiejś dziedzinie, musimy mieć wyraźnie wytyczone cele.”
Wyznaczenie sobie samemu celów jest bardzo ważnym punktem w rozwoju osobistym. Bez celu, do którego się dąży, nie ma mowy o jakimkolwiek rozwoju, pracy nad sobą, samodoskonaleniu. Jeśli bowiem życie zmierza donikąd, to trudno jest cokolwiek poprawiać. Ważne jest również to, żeby cele były realistyczne. Jeśli mieszkasz na wsi, to marzenie o apartamencie w Nowym Jorku jest mało realne. Jeśli zarabiasz 2000 złotych na miesiąc i marzysz o pensji 20 000 złotych, to też jest za duża rozbieżność. Nie chodzi o to, że nie można mieć wszystkiego, bo można, ale trzeba zastosować metodę małych kroków, żeby podświadomość mogła w nie uwierzyć i dążyć do ich realizacji. Jak to zrobić? Zarabiając 2000 złotych wizualizuj, że zarabiasz 3000 złotych na miesiąc. To jest realny cel, w który sama możesz uwierzyć bez większych problemów. Kiedy już ten próg osiągniesz, to zacznij manifestować pensję w wysokości 4000 złotych. Rozumiesz? Metoda małych kroków to podstawa, no i oczywiście wyznaczanie sobie celów, do których będziesz dążyć.
Ron Holland przekonuje za specjalistami, że wyrobienie w sobie nowego nawyku wymaga ćwiczenia go regularnie przez 21 dni. Zatem potrzeba aż 3 tygodnie, by wizualizowanie sobie swoich marzeń stało się dla podświadomości oczywiste, że musi się to wydarzyć. Przez trzy tygodnie trzeba sobie wizualizować swoje marzenie, np. nowy samochód. Nie wystarczy mówienie do siebie w myślach, że przydałoby się nowe auto albo chciałabym mieć lepsze auto, niż mam obecnie. Dwa razy dziennie przez 21 dni trzeba skupić się na wizualizacji ze szczegółami swojego pragnienia i powinno to mniej więcej wyglądać tak: otwieram drzwi mojego nowego porsche w kolorze karminowym, siadam na skórzanym, jasnobeżowym siedzeniu i kładę rękę na kierownicę, włączam radio, kamerę cofania i nawigację, bo jadę na zakupy, zapinam pasy w kolorze złota, zerkam w lusterka, włączam kierunkowskaz i wyjeżdżam na główną ulicę. Każdy szczegół ma znaczenie, a taka wizualizacja sprawi, że marzenie się ziści.
„Najlepszym sposobem na rozwijanie w sobie mentalności milionera jest przepojenie swego myślenia podświadomego pożądaniem pieniądza. Musisz wiele rzeczy uczynić, aby to osiągnąć, aby nasycić po kropelce – tap-tap-tap – tym pragnieniem swą podświadomość, tak aby ją ono wypełniło bez reszty, wytworzyło w niej wewnętrzne ciśnienie i pobudziło do działania.”
Autor zapewnia, że najlepszym sposobem na przepojenie swojego myślenia pieniędzmi jest takie ich ulokowanie, by niemal na każdym kroku je widzieć. Gruby plik banknotów powinien zawsze być w portfelu, pieniądze powinny również stale leżeć na widoku, np. na szafce nocnej, a także być przyczepione np. do lodówki. Jeśli wszędzie będą one widoczne dla oczu, to w końcu podświadomość zrozumie, że jesteś bogatym człowiekiem i sprawi, że zaistnieją w Twoim życiu takie sytuacje i pojawią się tacy ludzie, byś faktycznie był milionerem. Ważną kwestią jest również to, w jaki sposób traktujemy pieniądze.
„Ilekroć przychodzi Ci się rozstawać z Twoimi pieniędzmi, nie „całuj” ich na pożegnanie, raczej chuchnij w nie „na szczęście” i poproś, aby do Ciebie powróciły tysiąckrotnie pomnożone. Wyrabiaj w sobie pozytywną postawę wobec pieniędzy.”
Pieniądze schowane w skarpecie tracą na wartości. Milionerzy dlatego są bogaci, bo rozumieją, że pieniądze muszą krążyć, być w ciągłym ruchu i dopiero wtedy można być pewnym, że nigdy ich nie zabraknie. Nikomu.
Bez względu na to, czy „Mów i bogać się” jest kontynuacją książki Napoleona Hilla czy nie jest, warto ją przeczytać. Można w niej znaleźć wiele inspirujących historii, cytatów, opowieści i wskazówek, jak każdego dnia poprawiać swoje życie i osiągać cele. W jaki sposób? Ano taki…
„Kiedy sobie wizualizujesz swe pragnienia, uwierz w to, że już osiągnąłeś cele, które sobie zamierzyłeś.”
Książkę można kupić w księgarni ZNAK.
Źródło zdjęcia
Myślenie ma przyszłość – tak w czasach mojej młodości zwykło się mawiać. Jednak dopiero całkiem niedawno zrozumiałam, że to myślenie ma wielką moc zmieniania życia i realizowania pragnień. Jeśli czegoś bardzo pragniesz, codziennie o tym myślisz, wyobrażasz sobie, że już to masz, to prawo przyciągania sprawi, że tak się właśnie stanie. Jednak najpierw to Ty musisz w to uwierzyć i poczuć, że już to się spełniło.
„Myślenie podświadome, wypełniające treścią Twe medytacje i wyobrażeniowe wizje, przedstawi Ci zgodnie z prawami psychologii plan spełnienia Twych pragnień.”
Tak właśnie działa prawo przyciągania. Jeśli bardzo czegoś pragniesz i ciągle o tym myślisz, wyobrażasz sobie, że już to masz, to będziesz to mieć. Nie powinno Cię interesować to, w jaki sposób to do Ciebie przyjdzie. Jeśli pragniesz mieć nowy samochód, ale nie masz na niego teraz pieniędzy, to bardzo możliwe, że niebawem wygrasz go na jakiejś loterii albo dostaniesz w spadku. Do Ciebie należy to, by o tym wymarzonym aucie myśleć każdego dnia, wyobrażać sobie, że do niego wsiadasz i jedziesz nim na zakupy czy do pracy, że tankujesz do niego benzynę i że jedziesz nim na myjnię. Jeśli będziesz myśleć, że to, czego tak bardzo pragniesz, jest już w Twoim posiadaniu, to tak się stanie i nieważne w jaki sposób, skąd czy od kogo.
„Aby osiągnąć sukces w jakiejś dziedzinie, musimy mieć wyraźnie wytyczone cele.”
Wyznaczenie sobie samemu celów jest bardzo ważnym punktem w rozwoju osobistym. Bez celu, do którego się dąży, nie ma mowy o jakimkolwiek rozwoju, pracy nad sobą, samodoskonaleniu. Jeśli bowiem życie zmierza donikąd, to trudno jest cokolwiek poprawiać. Ważne jest również to, żeby cele były realistyczne. Jeśli mieszkasz na wsi, to marzenie o apartamencie w Nowym Jorku jest mało realne. Jeśli zarabiasz 2000 złotych na miesiąc i marzysz o pensji 20 000 złotych, to też jest za duża rozbieżność. Nie chodzi o to, że nie można mieć wszystkiego, bo można, ale trzeba zastosować metodę małych kroków, żeby podświadomość mogła w nie uwierzyć i dążyć do ich realizacji. Jak to zrobić? Zarabiając 2000 złotych wizualizuj, że zarabiasz 3000 złotych na miesiąc. To jest realny cel, w który sama możesz uwierzyć bez większych problemów. Kiedy już ten próg osiągniesz, to zacznij manifestować pensję w wysokości 4000 złotych. Rozumiesz? Metoda małych kroków to podstawa, no i oczywiście wyznaczanie sobie celów, do których będziesz dążyć.
Ron Holland przekonuje za specjalistami, że wyrobienie w sobie nowego nawyku wymaga ćwiczenia go regularnie przez 21 dni. Zatem potrzeba aż 3 tygodnie, by wizualizowanie sobie swoich marzeń stało się dla podświadomości oczywiste, że musi się to wydarzyć. Przez trzy tygodnie trzeba sobie wizualizować swoje marzenie, np. nowy samochód. Nie wystarczy mówienie do siebie w myślach, że przydałoby się nowe auto albo chciałabym mieć lepsze auto, niż mam obecnie. Dwa razy dziennie przez 21 dni trzeba skupić się na wizualizacji ze szczegółami swojego pragnienia i powinno to mniej więcej wyglądać tak: otwieram drzwi mojego nowego porsche w kolorze karminowym, siadam na skórzanym, jasnobeżowym siedzeniu i kładę rękę na kierownicę, włączam radio, kamerę cofania i nawigację, bo jadę na zakupy, zapinam pasy w kolorze złota, zerkam w lusterka, włączam kierunkowskaz i wyjeżdżam na główną ulicę. Każdy szczegół ma znaczenie, a taka wizualizacja sprawi, że marzenie się ziści.
„Najlepszym sposobem na rozwijanie w sobie mentalności milionera jest przepojenie swego myślenia podświadomego pożądaniem pieniądza. Musisz wiele rzeczy uczynić, aby to osiągnąć, aby nasycić po kropelce – tap-tap-tap – tym pragnieniem swą podświadomość, tak aby ją ono wypełniło bez reszty, wytworzyło w niej wewnętrzne ciśnienie i pobudziło do działania.”
Autor zapewnia, że najlepszym sposobem na przepojenie swojego myślenia pieniędzmi jest takie ich ulokowanie, by niemal na każdym kroku je widzieć. Gruby plik banknotów powinien zawsze być w portfelu, pieniądze powinny również stale leżeć na widoku, np. na szafce nocnej, a także być przyczepione np. do lodówki. Jeśli wszędzie będą one widoczne dla oczu, to w końcu podświadomość zrozumie, że jesteś bogatym człowiekiem i sprawi, że zaistnieją w Twoim życiu takie sytuacje i pojawią się tacy ludzie, byś faktycznie był milionerem. Ważną kwestią jest również to, w jaki sposób traktujemy pieniądze.
„Ilekroć przychodzi Ci się rozstawać z Twoimi pieniędzmi, nie „całuj” ich na pożegnanie, raczej chuchnij w nie „na szczęście” i poproś, aby do Ciebie powróciły tysiąckrotnie pomnożone. Wyrabiaj w sobie pozytywną postawę wobec pieniędzy.”
Pieniądze schowane w skarpecie tracą na wartości. Milionerzy dlatego są bogaci, bo rozumieją, że pieniądze muszą krążyć, być w ciągłym ruchu i dopiero wtedy można być pewnym, że nigdy ich nie zabraknie. Nikomu.
Bez względu na to, czy „Mów i bogać się” jest kontynuacją książki Napoleona Hilla czy nie jest, warto ją przeczytać. Można w niej znaleźć wiele inspirujących historii, cytatów, opowieści i wskazówek, jak każdego dnia poprawiać swoje życie i osiągać cele. W jaki sposób? Ano taki…
„Kiedy sobie wizualizujesz swe pragnienia, uwierz w to, że już osiągnąłeś cele, które sobie zamierzyłeś.”
Książkę można kupić w księgarni ZNAK.
Źródło zdjęcia