Morze Martwe uważane jest za jedno z najpiękniejszych i najcudowniejszych miejsc na kuli ziemskiej. Położenie geograficzne tego jeziora oraz niezwykle właściwości zdrowotne sprawiają, iż co roku odwiedza je tysiące turystów.
Morze Martwe przez wieki nazywane było Morzem Cuchnącym, Morzem Diabelskim, Jeziorem Asfaltowym, Morzem Araby i Morzem Słonym. Położone jest w najniższym punkcie Ziemi: na 418 metrach pod poziomem morza. Powierzchnia wody zajmuje 1020 km2, a maksymalna głębokość wynosi 399 m. Morze Martwe jest najbardziej zasolonym zbiornikiem wodnym, wielokrotnie bardziej niż Morze Śródziemne, Pacyfik czy Atlantyk – średnie zasolenie wynosi ok. 28%. Morze Martwe nie jest prawdziwym morzem, a jeziorem bezodpływowym, położonym na pograniczu Izraela, Jordanii i Autonomii Palestyńskiej.
Legenda głosi, że na dnie morza leżą ruiny Sodomy i Gomory biblijnych miast zniszczonych przez ogień, co stanowiło karę dla ich bezbożnych mieszkańców, dlatego Morze Martwe nazywane jest również Morzem Sodomy lub Morzem Lota. Księga Rodzaju zawiera historię jednego z krewnych Abrahama, któremu wraz z rodziną pozwolono uniknąć zagłady, pod warunkiem, że nie będą oglądać się za siebie. Żona Lota nie mogła oprzeć się pokusie zerknięcia przez ramię i została zamieniona w słup soli. Stoi tak do dziś na południowo - zachodnim krańcu jeziora, pośród licznych solnych kolumn.
W związku z bardzo dużym zasoleniem w morzu poza bakteriami nie ma innych form życia. Wysokie stężenie soli powoduje również, że na powierzchni jeziora bez problemu uniesie się osoba, która nie potrafi pływać. Już w czasach antycznych rzymski cesarz Wespazjan wrzucał do wody jeńców, aby przekonać się na własne oczy o właściwościach tego zjawiska.
W starożytności Rzymianie i Żydzi budowali nad Morzem Martwym łaźnie i specjalne umywalnie, w których można było w pełni wykorzystywać wodę i czarne błoto z morza. Według relacji Flawiusza, historyka rzymskiego, dwa tysiące lat temu sam król Herod leczył się i odprężał wśród gorących źródeł, które znajdują się na Morzu Martwym. Podobnie Kleopatra, która zażywała kąpieli w błocie i stosowała specjalne sole i minerały, aby przywrócić sobie młodość. Natomiast Nabatejczycy już w IV wieku p. n. e. wytwarzali z morskiej zawiesiny specjalny środek do balsamowania zwłok i sprzedawali go Egipcjanom.
Dziś czarne błoto i gorące źródła siarkowe, które występują wzdłuż wybrzeża wykorzystuje się do leczenia chorób skóry i stawów. Chorzy na astmę i alergie uzyskują tam świetne rezultaty w leczeniu. Dodatkowo, dzięki niskiemu położeniu morza powietrze jest tam bogatsze w tlen i bromki, co korzystnie wpływa na odprężenie i relaksację organizmu. Z Morza Martwego robione są również różnego rodzaju kosmetyki, od kilku lat dostępne również w Polsce.
W wodach Morza Martwego odkryto 21 minerałów (m.in. związki magnezu, wapnia, bromu i potasu) z których 12 nie występuje w żadnych innych naturalnych wodach na świecie. Pozytywnie wpływają one na układ nerwowy i reumatyzm, ale przede wszystkim łagodzą objawy łuszczycy, alergii i innych chorób skóry.
Morze Martwe przez wieki nazywane było Morzem Cuchnącym, Morzem Diabelskim, Jeziorem Asfaltowym, Morzem Araby i Morzem Słonym. Położone jest w najniższym punkcie Ziemi: na 418 metrach pod poziomem morza. Powierzchnia wody zajmuje 1020 km2, a maksymalna głębokość wynosi 399 m. Morze Martwe jest najbardziej zasolonym zbiornikiem wodnym, wielokrotnie bardziej niż Morze Śródziemne, Pacyfik czy Atlantyk – średnie zasolenie wynosi ok. 28%. Morze Martwe nie jest prawdziwym morzem, a jeziorem bezodpływowym, położonym na pograniczu Izraela, Jordanii i Autonomii Palestyńskiej.
Legenda głosi, że na dnie morza leżą ruiny Sodomy i Gomory biblijnych miast zniszczonych przez ogień, co stanowiło karę dla ich bezbożnych mieszkańców, dlatego Morze Martwe nazywane jest również Morzem Sodomy lub Morzem Lota. Księga Rodzaju zawiera historię jednego z krewnych Abrahama, któremu wraz z rodziną pozwolono uniknąć zagłady, pod warunkiem, że nie będą oglądać się za siebie. Żona Lota nie mogła oprzeć się pokusie zerknięcia przez ramię i została zamieniona w słup soli. Stoi tak do dziś na południowo - zachodnim krańcu jeziora, pośród licznych solnych kolumn.
W związku z bardzo dużym zasoleniem w morzu poza bakteriami nie ma innych form życia. Wysokie stężenie soli powoduje również, że na powierzchni jeziora bez problemu uniesie się osoba, która nie potrafi pływać. Już w czasach antycznych rzymski cesarz Wespazjan wrzucał do wody jeńców, aby przekonać się na własne oczy o właściwościach tego zjawiska.
W starożytności Rzymianie i Żydzi budowali nad Morzem Martwym łaźnie i specjalne umywalnie, w których można było w pełni wykorzystywać wodę i czarne błoto z morza. Według relacji Flawiusza, historyka rzymskiego, dwa tysiące lat temu sam król Herod leczył się i odprężał wśród gorących źródeł, które znajdują się na Morzu Martwym. Podobnie Kleopatra, która zażywała kąpieli w błocie i stosowała specjalne sole i minerały, aby przywrócić sobie młodość. Natomiast Nabatejczycy już w IV wieku p. n. e. wytwarzali z morskiej zawiesiny specjalny środek do balsamowania zwłok i sprzedawali go Egipcjanom.
Dziś czarne błoto i gorące źródła siarkowe, które występują wzdłuż wybrzeża wykorzystuje się do leczenia chorób skóry i stawów. Chorzy na astmę i alergie uzyskują tam świetne rezultaty w leczeniu. Dodatkowo, dzięki niskiemu położeniu morza powietrze jest tam bogatsze w tlen i bromki, co korzystnie wpływa na odprężenie i relaksację organizmu. Z Morza Martwego robione są również różnego rodzaju kosmetyki, od kilku lat dostępne również w Polsce.
W wodach Morza Martwego odkryto 21 minerałów (m.in. związki magnezu, wapnia, bromu i potasu) z których 12 nie występuje w żadnych innych naturalnych wodach na świecie. Pozytywnie wpływają one na układ nerwowy i reumatyzm, ale przede wszystkim łagodzą objawy łuszczycy, alergii i innych chorób skóry.