Bohaterką dzisiejszego artykułu jest Pani Janina kobieta niezwykle ciepła i życzliwa, która uwielbia opowiadać o swoim hobby - haftowaniu obrazów. Nieczęsto spotyka się dziś osoby, które mimo pośpiechu w jakim żyjemy, znajdują jeszcze czas na realizowanie swoich pasji.
Jestem osobą spełnioną, tak o sobie myślę. Mam kochającą rodzinę, wnuczęta, które wychowuję wspólnie z mężem i swoją pasję- haftowanie obrazów - to nie byłoby możliwe bez wsparcia męża. Zawsze chciałam studiować na wydziale artystycznym, lecz los spłatał mi figla i moje życie potoczyło się zupełnie inaczej. Dlatego gdy mam chwilę wolnego siadam do krosna, biorę igłę i świat przestaje dla mnie istnieć, wszystkie problemy te duże, i te małe uciekają - Mówi o sobie nasza rozmówczyni.
Skąd wzieła się ta pasja haftowania?
Pochodzę z artystycznej rodziny, gdzie instrumenty oraz zdolności manualne odgrywały ważną rolę. W rodzinie mam skrzypka, pianistę i artystę malarza. Płeć piękna haftowała, szydełkowała i robiła na drutach. Wiodącą rolę odgrywała tu moja ukochana Babcia – Józia. Miała wielkie serce i anielską cierpliwość. W latach 60-tych nie było TV wieczorami siadałam z Babcią, która uczyła mnie haftu i szydełka. Mój wujeczny brat siadał koło nas i też się uczył. Babcia opowiadała nam bajki, baśnie i tak powstała nasza pierwsza serweta, mam ją do dziś.
Co najbardziej lubi Pani haftować?
Jestem romantykiem, kocham przyrodę, zwierzęta i ciepło domu rodzinnego. Dlatego moje obrazy to pejzaże, konie i postacie. Staram się wybrać taki wzór, który przypomina moją rodzinę. Teraz haftuję ,, herbatka z kotkiem” - to 2 dziewczynki siedzące przy stoliku, które piją herbatkę i trzymają kotka – wyobrażam sobie, że to dwie moje ukochane wnuczki.
Jak długo powstaje taki jeden obraz?
Jeśli chodzi o ilość czasu poświęcanego mojej pasji to mogę powiedzieć tak: to zależy od wielkości obrazu, np. 50/80 cm to ok.400 godzin. Aby obraz był plastyczny do wyhaftowania używam np. 350 kolorów nici. Bardzo często łącze też ze sobą dwa różne kolory nici.
Moje obrazy haftowane są techniką krzyżykową. Jeden krzyżyk ma wielkośc około 1-2 mm. (przyp. red. na zdjęciu widać fragment powstającego obrazu).
Jestem osobą spełnioną, tak o sobie myślę. Mam kochającą rodzinę, wnuczęta, które wychowuję wspólnie z mężem i swoją pasję- haftowanie obrazów - to nie byłoby możliwe bez wsparcia męża. Zawsze chciałam studiować na wydziale artystycznym, lecz los spłatał mi figla i moje życie potoczyło się zupełnie inaczej. Dlatego gdy mam chwilę wolnego siadam do krosna, biorę igłę i świat przestaje dla mnie istnieć, wszystkie problemy te duże, i te małe uciekają - Mówi o sobie nasza rozmówczyni.
Skąd wzieła się ta pasja haftowania?
Pochodzę z artystycznej rodziny, gdzie instrumenty oraz zdolności manualne odgrywały ważną rolę. W rodzinie mam skrzypka, pianistę i artystę malarza. Płeć piękna haftowała, szydełkowała i robiła na drutach. Wiodącą rolę odgrywała tu moja ukochana Babcia – Józia. Miała wielkie serce i anielską cierpliwość. W latach 60-tych nie było TV wieczorami siadałam z Babcią, która uczyła mnie haftu i szydełka. Mój wujeczny brat siadał koło nas i też się uczył. Babcia opowiadała nam bajki, baśnie i tak powstała nasza pierwsza serweta, mam ją do dziś.
Co najbardziej lubi Pani haftować?
Jestem romantykiem, kocham przyrodę, zwierzęta i ciepło domu rodzinnego. Dlatego moje obrazy to pejzaże, konie i postacie. Staram się wybrać taki wzór, który przypomina moją rodzinę. Teraz haftuję ,, herbatka z kotkiem” - to 2 dziewczynki siedzące przy stoliku, które piją herbatkę i trzymają kotka – wyobrażam sobie, że to dwie moje ukochane wnuczki.
Jak długo powstaje taki jeden obraz?
Jeśli chodzi o ilość czasu poświęcanego mojej pasji to mogę powiedzieć tak: to zależy od wielkości obrazu, np. 50/80 cm to ok.400 godzin. Aby obraz był plastyczny do wyhaftowania używam np. 350 kolorów nici. Bardzo często łącze też ze sobą dwa różne kolory nici.
Moje obrazy haftowane są techniką krzyżykową. Jeden krzyżyk ma wielkośc około 1-2 mm. (przyp. red. na zdjęciu widać fragment powstającego obrazu).
Na pewno bardzo dużo obrazów ma już Pani na swoim koncie. Co się dzieje z Pani pracami? Sprzedaje je Pani, rozdaje?
Moje obrazy tworzą galerię w domu, ale również są prezentami dla najbliższych. Każde wnuczę otrzymało ode mnie tzw. „metryczkę” to jest obrazek - np. bocian niosący dziecko, a obok wszystkie dane z dnia urodzin: data, wzrost, waga.
Czy ma Pani na swoim koncie jakieś sukcesy związane z haftowaniem?
Od wielu lat moje obrazy biorą udział w różnych konkursach organizowanych prze Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Firmę DMC, Ariadnę - tam zdobyłam 6 wyróżnień (bo w hafcie nie ma podium, są tylko wyróżnienia). Moje obrazy są wystawianie również na lokalnych wystawach, czy jarmarkach np. Jarmark Jagielloński w Lublinie. Należę do Stowarzyszenia Twórców Przedmiotów Artystycznych Kanwa w Lublinie, przy okazji zapraszam na naszą stronę internetową: KANWA.
Jakie ma Pani rady dla osób, które chciałyby zacząć haftować? Może kilka słów zachety..?
Haft, szydełko czy frywolitka to ginące umiejętności, zachęcić do tego mogą babcie, które mają anielską cierpliwość, by tłumaczyć wnukom tajniki haftu lub mentorzy, którzy znajdą czas i cierpliwość do dzieci. Parę lat temu prowadziłyśmy takie zajęcia w szkołach podstawowych za zgodą dyrektorów, teraz nikt nie wychodzi z takimi propozycjami. Zresztą widać to wszędzie w autobusie, na przystanku czy na przerwie w szkole, ludzie, siedzą z komórkami w rękach zatopieni w sieci. Może należało by to zmienić.
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, a wy?
Pani Janino życzymy dalszych sukcesów i trzymamy kciuki, by się Pani udało wszystko, co sobie Pani założyła!
