Dzisiaj jest: 24.11.2024, imieniny: Emmy, Flory, Romana

RECENZJA: Karolina Głogowska „Sprawa Sary”

Dodano: 2 lata temu Czytane: 1906 Autor:

Książka z kategorii „nieodkładalnych”, jak tylko zaczniecie ją czytać, to nie będziecie mogli się oderwać.

RECENZJA: Karolina Głogowska „Sprawa Sary”
Jeśli lubicie thrillery psychologiczne, to „Sprawa Sary” autorstwa Karoliny Głogowskiej powinna przypaść Wam do gustu. Książka napisana z ogromnym rozmysłem. Akcja wartko się toczy, teraźniejszość przeplata się z przeszłością, a rozwiązanie zagadki wcale nie jest takie oczywiste. Nie ma tutaj przydługich opisów i nic niewnoszących wątków pobocznych. Wszystko jest na swoim miejscu, a czytelnik pochłonięty lekturą zapomina o własnej rzeczywistości. To jedna z tych książek, których nie odłożysz, póki nie przeczytasz do końca. A koniec jest zaskakujący.
 

„Ona była jego pierwszą miłością. On jako ostatni widział ją żywą.”


Brzeziniec, rok 1993 rok… 16-letni Witold Wedler razem z rodzicami oraz kuzynami Jackiem i Tomkiem spędzali, jak co roku, miesiąc wakacji w leśniczówce Romka Szczygła. Okoliczne tereny dzieciaki znały jak własną kieszeń, dlatego rodzice pozostawiali im sporą swobodę w spędzaniu czasu. Do paczki należała także Fanga, nastoletnia dziewczyna, która wakacje spędzała u swojego dziadka w okolicznych Prabutach.

Wakacje roku 1993 były jednak inne… do brzezińskiej leśniczówki przyjechała na wakacje Sara, niespełna 13-letnia dziewczynka, wraz ze swoją mamą Teresą. Choć początkowo wydawała się bardzo wyniosła, niedostępna, to szybko dołączyła do paczki Witka, a jeszcze szybciej skradła jego serce.

Te wakacje były dla niego szczególne, nie tylko z powodu pierwszych uniesień miłosnych, jakie przeżywał, ale także dlatego, że ta jego niespełniona miłość niespodziewanie się skończyła. Sara zniknęła w tajemniczych okolicznościach i przez 27 lat nikt nie wiedział, co się z nią stało. Dlaczego śledztwo nie ruszyło z miejsca? Co stało się z matką Sary? Co takiego stało się z młodą dziewczyną i dlaczego przez tyle lat nie znalazł się żaden świadek, który posiadałby jakiekolwiek informacje?

Minęło 27 lat, Witold zdążył poukładać swoje życie, został reporterem śledczym w Gdańsku w dość poczytnym magazynie. Jednak sprawa Sary przypomniała mu o sobie wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewał. Postanowił zatem przeprowadzić swoje własne śledztwo i w końcu dowiedzieć się, co stało się z jego pierwszą miłością.

Karolina Głogowska doskonale wymyśliła całą tę historię, która wciąga już od pierwszych stron książki. Nie sposób się od niej oderwać, ponieważ trudno się nawet domyślić, co takiego wydarzyło się w Brzezińcu w 1993 roku i gdzie jest Sara. Takiego rozwiązania tej zagadki nikt się nie spodziewa.

Opisy z owych pamiętnych wakacji są tak barwne, że czytelnik ma wrażenie, jakby tam był z tymi dzieciakami. Są one bardzo realistyczne, może nawet za bardzo podobne do tych, jakie samemu się przeżyło, mając naście lat.

Teraźniejszość Witolda Wedlera jest dość mroczna, a sam główny bohater tak specyficzny, że wyzwala w czytelniku bardzo różne emocje. A może tak właśnie wygląda dorosłość każdego z nas w konfrontacji z błogim, niewinnym dzieciństwem?

O tym możecie przekonać się sami, czytając „Sprawę Sary” Karoliny Głogowskiej, do czego Was serdecznie zachęcam.
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz Ukryj formularz
Captcha
Przepisz tekst widoczny na obrazku.
KOSMETYKI NATURALNE***KOLAGEN NATURALNY w PROMOCYJNEJ CENIE***Użyj kodu rabatowego: (netkobieta57) ***