Temat jest dość popularny, więc okiem antyspołecznego socjopaty wtrącę swoje trzy grosze.
Zaznaczam na początku, że nie jest to tekst o wszystkich parach, które dochodzą od zera do wszystkiego od początku razem, dbają o swój rozwój emocjonalny i pracują nad ulepszaniem swojej relacji oraz statusem. Nie ma też na celu obrażać nikogo (chociaż część pewnie i tak urazi). Wyłączam z tego artykułu jednostki chore psychicznie, o zaburzeniu seksualnym z pociągiem do pieniędzy. W tekście poruszę najczęstsze przyczyny, z których kobiety decydują się na związki z bogaczami. Później opiszę jak w wielu takich przypadkach, wygląda sytuacja po kilku latach, będą też przykłady.
Zaznaczam na początku, że nie jest to tekst o wszystkich parach, które dochodzą od zera do wszystkiego od początku razem, dbają o swój rozwój emocjonalny i pracują nad ulepszaniem swojej relacji oraz statusem. Nie ma też na celu obrażać nikogo (chociaż część pewnie i tak urazi). Wyłączam z tego artykułu jednostki chore psychicznie, o zaburzeniu seksualnym z pociągiem do pieniędzy. W tekście poruszę najczęstsze przyczyny, z których kobiety decydują się na związki z bogaczami. Później opiszę jak w wielu takich przypadkach, wygląda sytuacja po kilku latach, będą też przykłady.
Co z tą kasą i czym to się je?
Pieniądze to największy narkotyk obecnego świata. Całe społeczeństwo jest od nich uzależnione. Nie mamy dla nich lepszego zamiennika, wiec prawdopodobnie zostaną z nami aż do wymarcia życia na naszej planecie. Walka o jak najwyższy status finansowy to nic innego jak przeniesienie systemu ze świata zwierząt do świata ludzi i zamiana narzędzia. Lwy, Niedźwiedzie i Goryle walczą o samice na kły i pazury. Faceci walczą o najlepsze kobiety na konta bankowe, fury, garnitury itp. Metaforycznie — rozkładają swój pawi ogon. Każdy chce być bogatszy, bo wtedy ogon, chociaż z jednej strony świeci bardziej.
Dlaczego kobiety wchodzą w związki z bogaczami
Jednym z głównych powodów, dla którego kobiety decydują się na wejście w taki związek, jest przyszłość dzieci. Dużo pieniędzy to duże poczucie bezpieczeństwa i mniej trosk o spokojne jutro. Jej pociechy będą lepiej jeść niż inne dzieci, miały lepsze ciuchy i od początku ich status będzie wyższy w oczach kolegów. Spokojnie mogą iść na studia i jeśli sobie nie dadzą rady, łapówki i znajomości załatwią sprawę.
Kolejny aspekt to, uwielbiane i celebrowane w naszej pięknej Polsce, życie na pokaz. Świat jest tak ustawiony, że ktoś bogatszy może sobie pozwolić na więcej. Lepsze samochody, bardziej zajebisty dom, kosztowności, oryginalne ciuchy. W takiej sytuacji ludzie spoglądają na niego, a człowiek rośnie sam w swoich oczach i buduje kontekstową pewność siebie. Zdjęcia z wakacji na Bali, torebki od Wittchen, szafy pełne butów o wartości pensji niektórych za sztukę, złoto platyna, pół Sephory w toaletce. Konsumpcjonizm pełną gębą. A najbardziej cieszą spojrzenia innych ludzi. Życie na pokaz i karmienie swojego ego zazdrością innych.
Ostatnia sprawa to wychowanie. Są rodziny, w których wpaja się dzieciom, że największą wartością jest miłość, szacunek i zdrowie. Jednak istnieją też rodziny, dla których największą wartością są pieniądze. Małżeństwa dla fuzji majątkowych nawet dzisiaj nie są niczym specjalnie niespotykanym. Najlepszym przykładem są klany lekarskie, prawnicze czy deweloperskie. Podsumowując: bezpieczeństwo, status, bycie wyżej na drabince społecznej i pomnażanie majątku w nieskończoność.
Jak to często potem wygląda
Kobieta wchodzi w taki związek i na początku jest cudownie, jest zauroczenie, prezenty, wyjazdy drogie hotele a później to wszystko zaczyna opadać. Niby jest poczucie bezpieczeństwa, ale ile można znieść życia w bezpiecznej, ale nudnej klatce. Często jest tak, że to wszystko tylko na pokaz, bo pod spodem ukryte są długi, niestabilność i oddech komorników na karku. Bogactwo zbudowane na cudzych pieniądzach. Złudzenie bezpieczeństwa stabilności i spokoju.
Kurtyna iluzorycznego piękna i zachwytu znika. Nastaje szara rzeczywistość, a ona zostaje taką prywatną prostytutką tylko piętro wyżej, bo podpisał się pod tym klecha czy urzędnik państwowy. W takiej relacji często dochodzi do tego, że ona po kilku latach jest na odrzucona, napiątym miejscu, postawiona w kąt, pieprzona tylko z obowiązku. Przybladła mentalnie, wystrojona na pokaz papużka w Guccich i Armanich kryje swoją irytację za sztucznym uśmiechem i robi dobrą minę do złej gry. Nie chce zostać oceniona źle przez innych więc niszczące psychikę sekrety trzyma w tajemnicy.
Do tego dochodzą powszechne w takich rodzinach problemy z alkoholem, narkotykami i lekami (bo stres, bo problemy, bo długi) zdrady i korzystanie z usług prostytutek (przeciętny Kowalski przy dzisiejszej sytuacji finansowej w naszym kraju to może sobie czasem jakoś odłoży). Maltretowanie (bo bogatemu wolno więcej). Kłamstwa i brak szczerości (bo biznesmeni to po politykach najbardziej zakłamana grupa społeczna). Fałsz (bo pięknie się mydli patrząc prosto w oczy a za plecami idzie prawdziwa opinia) i jeszcze można by wymienić kilka dziwnych zachowań.
Kiedyś, jeden policjant powiedział mi, że najwięcej patologii jest tam, gdzie są mercedesy, wille i markowe ciuchy. Jest po prostu ładniej przykryta, a wszyscy dookoła są albo głupi, albo udają ślepych. Nie jestem socjologiem i nie przeprowadzałem badań, ale uważam, że gówno polane lukrem nadal jest gównem. A najlepsi są w tym wszystkim sami bogaci faceci. Poza inteligencją finansową często bezwzględnością, zakłamaniem i cwaniactwem innymi cechami raczej nie świecą. Wielu wciąż uważa, że tutaj chodzi o pieniądze, bo one się wiążą z bezpieczeństwem. Więc, zamiast zadbać o to, żeby ona czuła się spełniona jako kobieta dopieszczona również mentalnie, pełna silnych emocji, które przy nim przeżywa, zaskakiwana spontanicznością i dobrze przeleciana, wydaje im się, że nowa torebka, buty czy kolejne wakacje na Malediwach załatwia sprawę. Tak im łatwiej. Inwestują w nią finansowo, bo tylko to potrafią. Takie jednowymiarowe portfele. Po prawdzie, długofalowe finansowe poczucie bezpieczeństwa jest dopiero trzecią lub czwartą emocją w hierarchii, o którą należy dbać. Kończy się zdradami i skokami w bok z frustracji i wyjałowienia emocjonalnego. (Myślicie, że bogate żony nie zdradzają? Popytajcie trenerów personalnych!)
Na koniec 2 przykłady.
Pierwszy z filmu Martina Scorsese „Kasyno". Obserwujemy tam trójkąt. Robert De Niro — Sharon Stone — Joe Pesci. Stone, żona majętnego managera kasyna, zamknięta w złotej klatce, zaczyna czuć pociąg do mafiosa i mordercy (Pesci), który nic jej nie daje. Już jako małolat zastanawiałem się nad tą sytuacją. Co ona widzi w nim atrakcyjnego? Dlaczego odrzuca ustawionego życiowo, majętnego żywiciela na rzecz bandziora, który traktuje ją jako odskocznię. Jak zwykle diabeł siedzi w emocjach. Nie chodziło, o to, co miała, ważne jak się czuła!
Drugi to przykład pewnej pary z kręgów patologii jednego z portali społecznościowych. Otwarcie związku w założeniu miało dać swobodę, wolność i nowe bodźce życiowe. Rzeczywistość jednak poszła swoją drogą. Okazało się, że dla żony, pierwszy lepszy byczek na rogu to mężczyzna dwa poziomy wyżej niż jej mąż. Arogancja i ego oraz niski iloraz emocjonalnego IQ zgubiło małżonka. Żona cała w skowronkach odeszła z byczkiem w siną dal a on został ze swoją arogancją z ego i papierkami rozwodowymi w gratisie. No cóż, tak się kończy, jak brakuje wiedzy z elementarnych podstaw inteligencji emocjonalnej.
Obaj bohaterowie mieli mózg (przynajmniej w teorii). Nie pomyśleli jednak o tym, żeby wrzucić kilka odpowiednich emocji do jej głowy, zmienić kąt podejścia i sprawa byłaby znowu wróciłaby na dobre tory. Trochę adrenaliny i mocnych wrażeń skontrastowane z czułością i dobrym humorem. Mogli, ale nie zrobili. W sumie skąd, kurwa, takie kilkukomórkowe niedoewoluowane ameby, próbujące udawać Homo Sapiens miały o tym wiedzieć? Kupowali, bo tylko to potrafili, bo jeśli już zdobywali kobiety w życiu tylko takie, co dla wielu innych nie były żadnym wyzwaniem i z łatwością rozkładały nogi. Może dla dobra naszej planety lepiej, żeby pewne osobniki nigdy się nie rozmnażały?
Spodobał Ci się ten artykuł? Zajrzyj na profil autora po więcej.
Źródło zdjęcia