Demi Moore była starsza od swojego męża Ashtona o 16 lat, Celine Dion z kolei od swojego Angelia była o 26 lat młodsza. Cezary Pazura i Jan Englert także mają o wiele młodsze od siebie żony - dlaczego więc wciąż nas dziwią związki, w których różnica wieku jest większa niż 10 lat? Czym różnią się zwykli śmiertelnicy od gwiazd dużego ekranu? "Gwiazdy to gwiazdy! Im wolno więcej! Nie to co zwykli śmiertelnicy!" - usłyszałam kiedyś i zaczęłam się zastanawiać, czym te "Gwiazdy" różnią się od zwykłych ludzi. Urodą? - czasami. Grubością portfela? - to na pewno! Jednak to wciąż ludzie, którzy po prostu są rozpoznawani na ulicy z racji swojej pracy. Wielkie mi rzeczy! Też jestem rozpoznawana na ulicy przez swoich studentów!
Czy miłość zagląda w metrykę? Czy różnica wieku może być przeszkodą w związku? Jak się żyje z dużo starszym albo dużo młodszym mężczyzną? Zapytałam o to Kasię i Anię, które żyją w związkach z dużą różnicą wieku i póki co nie narzekają.
Ania i jej o 10 lat młodszy mąż
Z moim mężem poznałam się w czasach kiedy duża różnica wieku miedzy partnerami stanowiła jakiś swego rodzaju ewenement. Ona 10 lat starsza od niego? Przecież to jakaś patologia! Nie powiem, łatwo nie było, przez wiele lat ludzie dookoła nas mocno nam dokuczali. Mam wrażenie, że jeśli chłopak jest starszy od dziewczyny o te 10 lat czy nawet więcej, tak się tego nie piętnuje. Kiedy różnica wieku idzie w drugą stronę, pojawiają się głupie docinki. Ludzie nie dawali nam spokoju nawet gdy już byliśmy małżeństwem. Nie raz łzy stawały mi w oczach gdy słyszałam jak mówią o nas: "Dla niej to ostatni dzwonek, by nie zostać starą panną, on potrzebował mamy". Dziwne, że nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że naprawdę się kochamy. Teraz po tylu latach małżeństwa nie przejmujemy się już tym co mówią o nas inni, a zdarza się, że jeszcze mówią. Niestety ludzie lubią pakować nos w nieswoje sprawy i to się chyba już nie zmieni. My się zmieniliśmy, nauczyliśmy lekceważyć takich plotkarzy. Moim zdaniem miłość nie ma żadnych ograniczeń, a już na pewno nie wiekowych.
Kasia i jej o 20 lat starszy narzeczony
W dawnych czasach duża różnica wieku między partnerami była czymś normalnym. Mężczyzna 20 lat starszy od kobiety? To było nawet wskazane, a teraz? Wiele osób tego nie akceptuje. Zupełnie tego nie rozumiem - dziwi się Kasia - Słyszeliśmy już nieprzyjemne teksty typu: "Poleciała na kasę!" , "W piaskownicy ją znalazłeś?", albo w drugą stronę: "Głupia jesteś, nie marnuj sobie życia". Na całe szczęście mamy wielu znajomych, którzy trzymają za Nas kciuki. Nie jest łatwo, ale przecież miłość wszystko wytrzyma - dodaje z uśmiechem na ustach.
Niedawno czytałam artykuł, w którym jedna znana psycholożka wypowiadała się na temat związków, z dużą różnica wieku. Ponoć pary w których to kobieta jest znacznie starsza rozpadają się o wiele częściej niż inne. Chociaż nie zostały przytoczone żadne konkretne badania na ten temat, między wierszami łatwo można się było doszukać puenty. Faceci są wzrokowcami! To nie jest żadna tajemnica, wszyscy o tym doskonale wiemy. Każdy facet lubi popatrzeć na ładną buzię, ślinić się na widok jędrnego ciała, sęk w tym, że jeden będzie się ślinił, a za chwile o tym zapomni, inny będzie starał się urzeczywistniać swoje fantazje. Mój mąż, z którym jestem już ponad 15 lat też czasami obejrzy się za młodszą dziewczyną na ulicy, ale zaraz po tym jak dostanie ode mnie po łbie tłumaczy: "No co, za facetami mam się oglądać!?". W sumie fakt, już lepiej niech się gapi na dziewczyny.
Przypomniała mi się pewna historia, którą często wspominam z łezką w oku. Moja babcia była starsza od dziadka o 7 lat. Tej różnicy wieku nigdy nie było widać, bo na pierwszy rzut oka różniło ich wszystko począwszy od wieku, na wzroście skończywszy (babcia miała 155 cm wzrostu, dziadek - blisko 2 metry). Babcia była pielęgniarką, z nienagannymi manierami i urodą, której można było pozazdrościć. Wiecznie uśmiechnięta, całe życie nie mogła opędzić się od adoratorów. Dziadek natomiast zwyczajny chłopak ze wsi, który zawsze musiał coś palnąć głupiego, urodą nie grzeszył, intelektem zresztą też. Jednak przeżyli ze sobą blisko 50 lat, zawsze razem - w zdrowiu i w chorobie. Gdy na nich patrzyłam rozczulałam się, bo zawsze szli razem przez miasto trzymając się za rękę, nawet, gdy oboje byli już mocno po 70-tce. Kiedy babcia zmarła nagle, dziadek długo nie mógł się pozbierać. Na pogrzebie klęczał długo nad grobem i płakał jak dziecko. Pamiętam podszedł do niego jego brat i próbował go niezdarnie pocieszyć mówiąc: "Widzisz Jaśku, a jak ci mówiłem żebyś se starszej baby nie brał za żonę to mnie nie słuchałeś! A tyle miałeś dziewczyn do wyboru! Zobacz ja trzy żony pochowałem i wszystkie były ode mnie młodsze... ". "Sęk w tym Staszek.. " - odparł dziadek - "...że ja tylko tą jedną kochałem".
W miłości nie ma żadnych reguł. Miłość rządzi się swoimi prawami. Czy to ważne czy twój partner jest młodszy czy starszy, wysoki czy niski, gruby czy chudy? Moim zdaniem najważniejsze jest by kochał i szanował, a reszta się jakoś ułoży!
Czy miłość zagląda w metrykę? Czy różnica wieku może być przeszkodą w związku? Jak się żyje z dużo starszym albo dużo młodszym mężczyzną? Zapytałam o to Kasię i Anię, które żyją w związkach z dużą różnicą wieku i póki co nie narzekają.
Ania i jej o 10 lat młodszy mąż
Z moim mężem poznałam się w czasach kiedy duża różnica wieku miedzy partnerami stanowiła jakiś swego rodzaju ewenement. Ona 10 lat starsza od niego? Przecież to jakaś patologia! Nie powiem, łatwo nie było, przez wiele lat ludzie dookoła nas mocno nam dokuczali. Mam wrażenie, że jeśli chłopak jest starszy od dziewczyny o te 10 lat czy nawet więcej, tak się tego nie piętnuje. Kiedy różnica wieku idzie w drugą stronę, pojawiają się głupie docinki. Ludzie nie dawali nam spokoju nawet gdy już byliśmy małżeństwem. Nie raz łzy stawały mi w oczach gdy słyszałam jak mówią o nas: "Dla niej to ostatni dzwonek, by nie zostać starą panną, on potrzebował mamy". Dziwne, że nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że naprawdę się kochamy. Teraz po tylu latach małżeństwa nie przejmujemy się już tym co mówią o nas inni, a zdarza się, że jeszcze mówią. Niestety ludzie lubią pakować nos w nieswoje sprawy i to się chyba już nie zmieni. My się zmieniliśmy, nauczyliśmy lekceważyć takich plotkarzy. Moim zdaniem miłość nie ma żadnych ograniczeń, a już na pewno nie wiekowych.
Kasia i jej o 20 lat starszy narzeczony
W dawnych czasach duża różnica wieku między partnerami była czymś normalnym. Mężczyzna 20 lat starszy od kobiety? To było nawet wskazane, a teraz? Wiele osób tego nie akceptuje. Zupełnie tego nie rozumiem - dziwi się Kasia - Słyszeliśmy już nieprzyjemne teksty typu: "Poleciała na kasę!" , "W piaskownicy ją znalazłeś?", albo w drugą stronę: "Głupia jesteś, nie marnuj sobie życia". Na całe szczęście mamy wielu znajomych, którzy trzymają za Nas kciuki. Nie jest łatwo, ale przecież miłość wszystko wytrzyma - dodaje z uśmiechem na ustach.
Niedawno czytałam artykuł, w którym jedna znana psycholożka wypowiadała się na temat związków, z dużą różnica wieku. Ponoć pary w których to kobieta jest znacznie starsza rozpadają się o wiele częściej niż inne. Chociaż nie zostały przytoczone żadne konkretne badania na ten temat, między wierszami łatwo można się było doszukać puenty. Faceci są wzrokowcami! To nie jest żadna tajemnica, wszyscy o tym doskonale wiemy. Każdy facet lubi popatrzeć na ładną buzię, ślinić się na widok jędrnego ciała, sęk w tym, że jeden będzie się ślinił, a za chwile o tym zapomni, inny będzie starał się urzeczywistniać swoje fantazje. Mój mąż, z którym jestem już ponad 15 lat też czasami obejrzy się za młodszą dziewczyną na ulicy, ale zaraz po tym jak dostanie ode mnie po łbie tłumaczy: "No co, za facetami mam się oglądać!?". W sumie fakt, już lepiej niech się gapi na dziewczyny.
Przypomniała mi się pewna historia, którą często wspominam z łezką w oku. Moja babcia była starsza od dziadka o 7 lat. Tej różnicy wieku nigdy nie było widać, bo na pierwszy rzut oka różniło ich wszystko począwszy od wieku, na wzroście skończywszy (babcia miała 155 cm wzrostu, dziadek - blisko 2 metry). Babcia była pielęgniarką, z nienagannymi manierami i urodą, której można było pozazdrościć. Wiecznie uśmiechnięta, całe życie nie mogła opędzić się od adoratorów. Dziadek natomiast zwyczajny chłopak ze wsi, który zawsze musiał coś palnąć głupiego, urodą nie grzeszył, intelektem zresztą też. Jednak przeżyli ze sobą blisko 50 lat, zawsze razem - w zdrowiu i w chorobie. Gdy na nich patrzyłam rozczulałam się, bo zawsze szli razem przez miasto trzymając się za rękę, nawet, gdy oboje byli już mocno po 70-tce. Kiedy babcia zmarła nagle, dziadek długo nie mógł się pozbierać. Na pogrzebie klęczał długo nad grobem i płakał jak dziecko. Pamiętam podszedł do niego jego brat i próbował go niezdarnie pocieszyć mówiąc: "Widzisz Jaśku, a jak ci mówiłem żebyś se starszej baby nie brał za żonę to mnie nie słuchałeś! A tyle miałeś dziewczyn do wyboru! Zobacz ja trzy żony pochowałem i wszystkie były ode mnie młodsze... ". "Sęk w tym Staszek.. " - odparł dziadek - "...że ja tylko tą jedną kochałem".
W miłości nie ma żadnych reguł. Miłość rządzi się swoimi prawami. Czy to ważne czy twój partner jest młodszy czy starszy, wysoki czy niski, gruby czy chudy? Moim zdaniem najważniejsze jest by kochał i szanował, a reszta się jakoś ułoży!
